<domestos> ojciec mi opowiadal jak to za swoich czasow studenckich jechal autobusem <domestos> tłok jak cholera, jak w konserwie, a na srodku stoi taka babka, z 1,9 m wzrostu, ~150 kg. <domestos> autobus stoi na przystanku i wchodzi koles, z 1,5m wzrostu, 4o kg, maly pikus ;] i zaczyna sie pchac ja cholera <domestos> ta babka do niego "patrzcie panstwo, taki maly, a tak sie pcha" <domestos> on wkurwiony i do niej z tekstem "taa, maly... jakbym ci k**wa wsadzil to by ci dupe rozerwalo" <domestos> a ona do niego "taa, chyba ze smiechu" :D