<Jan> Co to jest schiza? <MacWenciu> Wyobraź sobie, że siedzisz na kanapie przed telewizorem w piątkowy wieczór i nagle do Twojego pokoju wpada zdyszany, przerażony koleś z brodą, przebiega przez salon i wyskakuje przez okno, a zaraz za nim wbiega niedźwiedź i zauważa tylko ciebie. <MacWenciu> No i wtedy masz schizę.