<kab> To mnie kurna klient załatwił <kab> przynosi mi kompa do naprawy, coś z prockiem <kab> ja tam tylko rozkręciłem parę śrubek, żeby było że coś robiłem <kab> no i po paru dniach przychodzi i pyta jak mój komp <kab> to ja mu mówię, że cały porozkręcany i to coś poważniejszego <kab> no i się wj**ałem mówiąc, że jak chce to może zerknąć <kab> on wchodzi mi na warsztat i coś zerka <kab> i nagle mówi mi "chuju jeden, nawet go nie tknąłeś" <kab> nie wiem o co chodzi, a ten wyciąga ze środka obudowy oczojebną żółto-czerwoną kartkę A4 z napisem "jeśli naprawiasz mi kompa - oderwij to, na dowód pracy" <kab> cwaniaki jeba*e.