<KtośKtoJest> przykro mi że tak sie stało <Bzdoń> Przepraszam, ale nie do końca rozumiem sformułowanie "przykro mi że tak się stało" z Twoich ust. Można to dwuznacznie odebrać. Po pierwsze nie mówiłem nic na Ciebie złego, (o co prawdopodobnie Ci się rozchodzi), co może potwierdzić Mateusz. Po drugie słowa "przykro mi że tak się stało" można odebrać w ten sposób, że przykro Ci jest iż wypiłeś za dużo jak na swoje możliwości i zwróciłeś dzienną racje żywieniową po za balustrade państwa Kaczorowskich powodując niezręczny odgłos "rzygowin", tym samym przysparzając mnie wstydu w oczach wszystkich obecnych (czy to śpiących czy to obecnych), co przypomniało mi poprzednie irytujące sytuacje (m.in. Twoje rzyganie na pościel mojej mamy w obecności komendanta policji w Libiążu czy też rzyganie do własnej szklanki pijąc "na cześć" egzaminu nie znanej Tobie wówczas koleżanki). Także byłbym RAD, gdybyś łaskawie wytłumaczył mi o Co ci k**wa CHODZI?