<medyk> siedzimy sobie na rynku... i podchodzi do nas taka dziewczyna.. <medyk> miala jedno oko zielone a drugie niebieskie... i tak sobie gadamy <medyk> az kumpel ("troche" podpity) to zauwazyl i z tekstem "Ty masz zielono-niebieskie oczy" <medyk> dziewoja na to "no tak. i co z tego?" a kumpel... "a co? stara sie z huskim puscila?"