<Radi> Dzis jak wracalem to mialem przygode <Radi> Do teraz mnie ramie boli jak cholera <Mich> A co sie stalo? <Radi> Wracam od Agi, ide pod blok, a tam stoi banda lokalnych drechow, wszyscy lysi, ogromni, z lancuchami na klatach. <Radi> Ide w ich kierunku, bo to moje drzwi. A oni nagle zaczynaja sie do mnie usmiechac. Jeden wyciaga noz, drugi lancuch, trzeci mnie lapie od tylu za szyje. <Mich> O k**wa, no i co dalej? <Radi> No i nic, kumple z bloku. <Mich> No to czemu Cie ramie boli? <Radi> W windzie mnie osa upierdolila.