<ZiomaL> Ty Stary podchodze do kumpla w autobusie a koło niego jakas dziewczyna siedziala - brzydka jak cholera - przywitalem sie gadamy chwile wkoncu pytam sie go kto to jest <ZiomaL> a on mi na to (całkiem na głos ze wszyscy slyszeli dokola): "Jakis smiec, paszkiwl posadzil tu swoje dupsko z 10minut temu i tak jedzie i ogranicza moja przestrzen ruchowa szmata narusza moja prywatna przestrzen i jeszcze k**wa bezczelnie oddycha moim powietrzem" <ZiomaL> A ja zdebialem jak sie wydarl szczena mi opadla nie wiem co powiedziec laska czerwona na facjacie wstala i odeszla a kumpel: "No k**wa wreszcie poszła blaza bo miałem dosc prawie sie schaftowalem balem sie ze mnie jeszcze jakis znajomy zobacyz i se obciachu narobie chcialem jej cos powiedziec ale k**wa wychowany jestem i stwierdzilem ze moglaby sie zle poczuc wiec siedzialem cicho ale mialem ochote jej młotkiem ten krzywy ryj wyprostowac...." <Silver> o kur... <Ziomal> i wtedy wsiadla do busa grupka naszych znajomych, zaczynamy gadac a ta dziołcha podchodzi i do kumpla z tekstem "To jest koniec! Mam Cie dosyć, nie przysylaj mi więcej kwiatów nie dzwoń nie przychodź i wybij sobie z głowy małżeństwo i dzieci, zrywam z tobą!" i wysiadła.... <Ziomal> Szybko sie z tego nie wytlumaczy, dobra agentka była:D <Silver> To zarywaj do niej...